· Watykan ·

Łączcie Eucharystię z codziennym życiem ludzi. Jubileusz Diakonów Stałych

 Łączcie Eucharystię z codziennym życiem ludzi.  Jubileusz Diakonów Stałych  POL-002
12 marca 2025

Wasza misja, która wyprowadza was ze społeczeństwa, aby ponownie w nie wprowadzić i uczynić je miejscem coraz bardziej gościnnym i otwartym dla wszystkich, jest jednym z najpiękniejszych przejawów Kościoła synodalnego i wychodzącego - napisał Papież Franciszek do diakonów stałych. Na uroczystej Mszy św. w Bazylice Watykańskiej w niedzielę 23 lutego, z okazji Jubileuszu Diakonów Stałych, zgromadziło się 5 tys. wiernych w tym 2,5 tys. diakonów z całego świata. Liturgii prze-wodniczył abp Rino Fisichella, proprefekt watykańskiej Dykasterii ds. Ewangelizacji. Podczas uroczystości, w której nie mógł wziąć udziału Papież Franciszek z powodu swej hospitalizacji w Klinice Gemelli, wyświęcono nowych diakonów stałych, wśród nich dwóch z Polski. Są to Jacek Grabarczyk z archidiecezji łódzkiej oraz Norbert Ryznar z diecezji świdnickiej.

Ks. Marek Weresa

Diakonat stały to powołanie rodzinne

O tym, że posługa diakona stałego to powołanie, które angażuje oboje małżonków, mówili w rozmowie z mediami watykańskimi dk. Norbert Ryznar oraz jego żona Sylwia Pierzchała-Ryznar.

Opowiadając o drodze, która doprowadziła ich do Rzymu na Jubileusz Diakonów Stałych, małżonkowie wspomnieli m.in. Światowe Dni Młodzieży. Najpierw te w Częstochowie w 1991 r., z których jako młodzi pielgrzymi zapamiętali papieską zachętę do trwania w jedności i dawania świadectwa. Następnie te, które w 2016 r. odbyły się w Krakowie. „Franciszek mówił tam o tym, by schodzić z kanapy. Te słowa niezwykle kojarzą nam się z całą obecną sytuacją – powiedziała Sylwia Pierzchała-Ryznar. – Do niedawna wydawało nam się, że wszystko mamy w życiu poukładane, bo mamy już dwoje dorosłych dzieci. A tu trzeba było zejść z kanapy”.

Jeszcze mocniej służyć

Jak mówi Norbert, przyjęte przez niego święcenia diakonatu nie czynią z niego „superministranta”. Przede wszystkim są ugruntowaniem jego dotychczasowej służby Panu Bogu – od 20 lat jest on bowiem szafarzem Komunii świętej. „To też umocnienie dla mojej żony, np. do jeszcze większego zaangażowania w dzieła miłosierdzia” – mówi. A tych w ich życiu nie brakuje.

Małżonkowie mieszkają bowiem w Bystrzycy Kłodzkiej, którą jesienią ubiegłego roku nawiedziła powódź. „Pan Bóg dał nam natchnienie, by otworzyć przy parafii hub, do którego z całej Polski zaczęły przyjeżdżać dary” – wspomina Sylwia. Działalność z potrzeby chwili przekształciła się w długofalowy projekt. I stała się zapowiedzią nowego „powołania w powołaniu”.

Pomóc z spotkaniu z Panem Bogiem

Jacek Grabarczyk w wypowiedzi opublikowanej przez portal archidiecezji łódzkiej podkreślił, że o diakonacie myślał już jakiś czas, ale wychodził z założenia, że to wspólnota powinna zaprosić kogoś do diakonatu, widząc w nim taki potencjał. „Z czasem dostałem taką propozycję od moich duszpasterzy, którzy zapytali: «czy nie chciałbym być diakonem?». To był dla mnie taki znak, że to, co się we mnie rodzi, jest potwierdzone również przez wspólnotę. Potem była kwestia rozeznawania, czy jest to miejsce dla mnie” - dodał.

Nowy diakon wskazał także na swoje plany dotyczące posługi diakońskiej w archidiecezji łódzkiej. „Nie mam jeszcze jakiegoś specjalnego pomysłu na swój diakonat, chociaż od wielu lat jestem zaangażowany w Kościele – we Wspólnotę Mocnych w Duchu, więc myślę, że na początku nie będzie to nic nowego, większego, szczególnego. Chciałbym dobrze robić to, co robię, chciałbym też być osobą, która jest w stanie pomagać innym w dojściu do spotkania z Panem Bogiem” - zaznacza Grabarczyk.