· Watykan ·

List do żydowskich Braci i Sióstr w Izraelu

Wspólna praca na rzecz pokoju i sprawiedliwości

 Wspólna praca na rzecz pokoju  i sprawiedliwości  POL-003
21 marca 2024

Watykan, 2 lutego 2024 r.

Drodzy Bracia i Siostry!

Przeżywamy czas bolesnej udręki. Na całym świecie nasilają się wojny i podziały. Znajdujemy się naprawdę, jak powiedziałem jakiś czas temu, w swego rodzaju «wojnie światowej w kawałkach», co ma poważne konsekwencje dla życia wielu społeczeństw.

Również Ziemia Święta, niestety, nie została uchroniona przed tym cierpieniem, a od 7 października popadła w bezprecedensową spiralę przemocy. Moje serce jest rozdarte na widok tego, co się dzieje w Ziemi Świętej, z powodu potęgi tak licznych podziałów i tak wielkiej nienawiści.

Cały świat z lękiem i bólem patrzy na to, co dzieje się na tej Ziemi. Te uczucia wyrażają szczególną bliskość i życzliwość względem ludności zamieszkującej ziemię, która była świadkiem historii Objawienia.

Niestety, trzeba jednak stwierdzić, że ta wojna zrodziła także podziały w światowej opinii publicznej, które niekiedy przeradzają się w formy antysemityzmu i antyjudaizmu. Mogę jedynie powtórzyć to, co, również moi poprzednicy wyraźnie stwierdzali wielokrotnie: więź, jaka łączy nas z wami, jest szczególna i wyjątkowa, nie przyćmiewając nigdy, oczywiście, relacji, jakie Kościół utrzymuje z innymi, i zobowiązania również względem nich. Droga, jaką Kościół podjął z wami, starożytnym ludem przymierza, odrzuca wszelkiego rodzaju antyjudaizm i antysemityzm, potępiając jednoznacznie przejawy nienawiści do Żydów i do judaizmu jako grzech przeciwko Bogu. Wraz z wami my, katolicy, jesteśmy bardzo zaniepokojeni z powodu straszliwego nasilenia się ataków na Żydów na całym świecie. Mieliśmy nadzieję, że «nigdy więcej» będzie refrenem, słuchanym przez nowe pokolenia, teraz jednak widzimy, że droga, którą trzeba przejść jest przed nami, wymaga coraz ściślejszej współpracy, aby wykorzenić te zjawiska.

Sercem jestem z wami, z Ziemią Świętą, z wszystkimi narodami, które ją zamieszkują, Izraelczykami i Palestyńczykami, i modlę się, żeby przeważyło nad wszystkimi pragnienie pokoju. Chcę, abyście wiedzieli, że jesteście bliscy mojemu sercu i sercu Kościoła. Wobec licznych wiadomości, jakie zostały mi przekazane przez wielu przyjaciół i organizacje żydowskie z całego świata, oraz waszego listu, który bardzo cenię, odczuwam pragnienie zapewnienia was o mojej bliskości i mojej życzliwości. Ściskam każdego z was, a w szczególności osoby trawione niepokojem, cierpieniem, lękiem, a także złością. Bardzo trudno jest znaleźć słowa w obliczu tragedii, takiej jak ta, do której doszło w ostatnich miesiącach. Razem z wami opłakujemy zmarłych, rannych, przeżywających traumę, i błagamy Boga Ojca o interwencję i położenie kresu wojnie i nienawiści, tym niekończącym się cyklom, które zagrażają całemu światu. W szczególności modlimy się o powrót zakładników, ciesząc się z powodu tych, którzy wrócili już do domów, i modląc się, ażeby wszyscy pozostali szybko do nich dołączyli.

Pragnę także dodać, że nigdy nie należy tracić nadziei na możliwy pokój i że musimy robić wszystko, aby go szerzyć, odrzucając wszelkie formy defetyzmu i nieufności. Powinniśmy patrzeć na Boga, jedyne źródło niezawodnej nadziei. Jak powiedziałem przed dziesięciu laty, «historia uczy, że same nasze siły są niewystarczające. Wiele razy byliśmy już blisko osiągnięcia pokoju, lecz szatan różnymi sposobami zdołał to uniemożliwić. Dlatego jesteśmy tutaj, wiemy i wierzymy bowiem, że potrzebujemy pomocy Boga. Nie uchylamy się od naszej odpowiedzialności, lecz nasza prośba do Boga jest aktem najwyższej odpowiedzialności, przed naszymi sumieniami i naszymi ludami. Usłyszeliśmy wezwanie i musimy na nie odpowiedzieć: jest to wezwanie, by przerwać spiralę nienawiści i przemocy, by przerwać ją jednym słowem: ‘brat’. Lecz by wypowiedzieć to słowo, wszyscy musimy podnieść wzrok ku niebu i uznać, że jesteśmy dziećmi tego samego, jedynego Ojca» (Ogrody Watykańskie, 8 czerwca 2014 r.; w: «L’Osservatore Romano», wyd. polskie, n. 6/2014, s. 34).

W czasach przygnębienia jest nam bardzo trudno zobaczyć przyszły horyzont, gdzie światło zastępuje ciemność, przyjaźń zastępuje nienawiść, współpraca zastępuje wojnę. Jednakże my, jako Żydzi i katolicy, jesteśmy świadkami właśnie takiego horyzontu. I musimy tak postępować, zaczynając przede wszystkim właśnie od Ziemi Świętej, gdzie chcemy razem pracować na rzecz pokoju i na rzecz sprawiedliwości, robiąc wszystko, co możliwe, aby tworzyć relacje zdolne otwierać nowe świetlane horyzonty dla wszystkich, Izraelczyków i Palestyńczyków.

Jedni i drudzy, Żydzi i katolicy, musimy angażować się na tej drodze przyjaźni, solidarności i współpracy w poszukiwanie sposobów, aby naprawić zniszczony świat, pracując razem w każdej części świata, a zwłaszcza w Ziemi Świętej, aby odzyskać zdolność dostrzegania w obliczu każdego człowieka obrazu Boga, według którego zostaliśmy stworzeni.

Mamy jeszcze wiele do zrobienia razem, aby dać gwarancję, że świat, jaki pozostawimy tym, którzy przyjdą po nas, będzie lepszy, ale jestem pewien, że potrafimy nadal współpracować ze sobą w tym celu.

Z braterskim uściskiem

Franciszek