· Watykan ·

28 V — Homilia podczas Mszy św. w uroczystość Zesłania Ducha Świętego

Duch Święty wnosi harmonię, pokój, jedność

 Duch Święty wnosi harmonię, pokój,  jedność  POL-006
22 czerwca 2023

Słowo Boże ukazuje nam dzisiaj Ducha Świętego w działaniu. Widzimy Go działającego na trzech poziomach: w świecie, który stworzył, w Kościele i w naszych sercach.

1. Przede wszystkim w świecie, który stworzył, w stworzeniu. Duch Święty działa od samego początku: «Stwarzasz je, gdy ślesz swego Ducha», modliliśmy się Psalmem (104, 30). On w istocie jest Creator Spiritus (por. św. Augustyn, In Ps., xxxii , 2, 2), Duchem Stworzycielem — tak od wieków przywołuje Go Kościół. Ale możemy zapytać, co robi Duch w stworzeniu świata? Jeśli wszystko pochodzi od Ojca, jeśli wszystko jest stworzone za pośrednictwem Syna, to jaka jest szczególna rola Ducha? Wielki Ojciec Kościoła, św. Bazyli, napisał: «Jeżeli odrzucisz Ducha (...) wszystko ulega pomieszaniu, a życie nie uregulowane przez prawo staje się nieuporządkowane i nieokreślone» (O Duchu Świętym, xvi , 38, przekł. A. Brzóstkowska, Warszawa 1999, s. 136). Taka jest właśnie rola Ducha: On jest Tym, który na początku i przez cały czas sprawia, że rzeczywistości stworzone przechodzą od nieporządku do porządku, od rozproszenia do spójności, od zamieszania do harmonii. Ten sposób działania zawsze będziemy widzieli w życiu Kościoła. Jednym słowem, On daje światu harmonię; w ten sposób «kieruje biegiem dziejów i odnawia oblicze ziemi» (Gaudium et spes, 26; por. Ps 104, 30). Odnawia ziemię, ale uwaga — nie przez zmianę rzeczywistości, lecz przez jej harmonizowanie; taki jest Jego styl, ponieważ On sam w sobie jest harmonią: Ipse harmonia est (por. św. Bazyli, In Ps. 29, 1), mówi jeden z Ojców Kościoła.

Dzisiaj w świecie jest bardzo dużo niezgody, tak wiele podziałów. Wszyscy jesteśmy połączeni, a jednak okazuje się, że jesteśmy od siebie oddzieleni, znieczuleni przez obojętność i gnębieni przez samotność. Jakże wiele wojen, jak wiele konfliktów — wydaje się niewiarygodne, jakie zło może wyrządzić człowiek! W rzeczywistości jednak naszą wrogość podsyca duch podziału, diabeł, którego imię oznacza właśnie «dzielący». Tak, nasze zło, nasze podziały poprzedza i powiększa ponad miarę zły duch, «zwodzący całą (...) ziemię» (Ap 12, 9). On cieszy się z antagonizmów, niesprawiedliwości, oszczerstw — to jest jego radością. I w obliczu zła niezgody nasze wysiłki w celu budowania harmonii nie wystarczają. Oto zatem Pan w kulminacyjnym momencie swojej Paschy, w kulminacyjnym momencie zbawienia zsyła na świat stworzony swojego dobrego Ducha, Ducha Świętego, który przeciwstawia się duchowi dzielącemu, bo jest harmonią, Duchem jedności, który przynosi pokój. Przyzywajmy Go każdego dnia do naszego świata, naszego życia i w obliczu wszelkiego rodzaju podziałów!

2. Oprócz Jego działania w stworzeniu widzimy, jak działa w Kościele, począwszy od dnia Pięćdziesiątnicy. Zauważmy jednak, że Duch Święty nie zapoczątkowuje Kościoła, dając wspólnocie wskazówki i normy, lecz zstępując na każdego z apostołów — każdy otrzymuje szczególne łaski i różne charyzmaty. Cała ta wielość różnych darów mogłaby wywołać zamieszanie, ale Duch Święty, podobnie jak w stworzeniu, właśnie z wielości lubi tworzyć harmonię. Jego harmonia nie jest ładem narzuconym i zatwierdzonym, nie; w Kościele istnieje porządek «ustalony według różnorodności darów Ducha» (św. Bazyli, O Duchu Świętym, xvi , 39, przekł. A. Brzóstkowska, s. 139). Istotnie, w dniu Pięćdziesiątnicy Duch Święty zstępuje w wielu językach ognia — daje wszystkim zdolność mówienia obcymi językami (por. Dz 2, 4) i słyszenia innych, jak mówią w ich języku (por. Dz 2, 6. 11). Nie tworzy więc jednolitego języka dla wszystkich, nie zaciera różnic, kultur, ale harmonizuje wszystko, nie ujednolicając, nie uniformizując. A to powinno nas skłonić do zastanowienia w tych czasach, gdy pokusa «cofania się» skłania do ujednolicania wszystkiego w zdyscyplinowaniu pozornym tylko, bez treści. Pozostańmy przy tym aspekcie, przy Duchu Świętym, który nie zaczyna od jakiegoś zorganizowanego planu, jak byśmy to uczynili my, którzy często potem rozpraszamy się w naszych programach; nie, On zaczyna od obdzielenia darmowymi i przeobfitymi darami. Istotnie, tekst podkreśla, że w dniu Pięćdziesiątnicy, «wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym» (Dz 2, 4). Wszyscy napełnieni, tak zaczyna się życie Kościoła — nie od precyzyjnego i wyartykułowanego planu, ale od doświadczenia tej samej miłości Boga. Duch Święty w ten sposób tworzy harmonię, zachęca nas, byśmy doświadczali zadziwienia Jego miłością i Jego darami, obecnymi w innych. Jak powiedział nam św. Paweł: «Różne są dary łaski, lecz ten sam Duch (...). Wszyscy bowiem w jednym Duchu zostaliśmy ochrzczeni, aby stanowić jedno Ciało» (1 Kor 12, 4. 13). Widzieć każdego brata i siostrę w wierze jako część tego samego ciała, do którego ja należę — takie jest harmonijne spojrzenie Ducha, taką drogę nam wskazuje!

A toczący się Synod jest — i musi być — podążaniem według Ducha; nie parlamentem, by domagać się praw i zgłaszać potrzeby, zgodnie z programem świata, nie okazją, by iść tam, gdzie nas poniesie wiatr, ale sposobnością, by być uległym wobec tchnienia Ducha. Ponieważ na morzu historii Kościół płynie tylko z Nim, który jest «duszą Kościoła» (św. Paweł vi , przemówienie do Świętego Kolegium przy okazji życzeń imieninowych, 21 czerwca 1976 r.), sercem synodalności, motorem ewangelizacji. Bez Niego Kościół jest bezwładny, wiara jest tylko doktryną, moralność jedynie obowiązkiem, duszpasterstwo tylko pracą. Niekiedy słyszymy tak zwanych myślicieli, teologów, którzy dają nam zimne doktryny, jakby matematyczne, bo nie mają w sobie Ducha. Z Nim natomiast wiara jest życiem, miłość Pana zdobywa nas, i na nowo rodzi się nadzieja. Postawmy na nowo Ducha Świętego w centrum Kościoła, bo w przeciwnym razie nasze serca nie będą płonęły miłością do Jezusa, ale do nas samych. Postawmy Ducha na początku i w sercu prac synodalnych. Ponieważ «Jego przede wszystkim potrzebuje dziś Kościół! Dlatego mówmy Mu każdego dnia: przyjdź!» (por. audiencja generalna, 29 listopada 1972 r.). I podążajmy razem, bo Duch, jak w dniu Pięćdziesiątnicy, lubi zstępować, gdy «wszyscy są razem» (por. Dz 2, 1). Tak, aby ukazać się światu, wybrał On czas i miejsce, w którym wszyscy przebywali razem. Lud Boży, aby został napełniony Duchem, musi więc podążać razem, czynić synod. W ten sposób odnawia się harmonię w Kościele — podążając razem, z Duchem Świętym w centrum. Bracia i siostry, twórzmy harmonię w Kościele!

3. Wreszcie, Duch zaprowadza harmonię w naszych sercach. Widzimy to w Ewangelii, gdzie Jezus w wieczór paschalny tchnie na uczniów i mówi: «Weźmijcie Ducha Świętego!» (J 20, 22). Daje Go w konkretnym celu — dla odpuszczania grzechów, czyli jednania dusz, wprowadzania harmonii w sercach poranionych złem, poszarpanych ranami, rozbitych poczuciem winy. Tylko Duch przywraca harmonię sercu, bo On jest Tym, który stwarza «poufałość z Bogiem» (św. Bazyli, O Duchu Świętym, xix , 49, przekł. A. Brzóstkowska, s. 152). Jeśli chcemy harmonii, szukajmy Jego, a nie rzeczy światowych. Przywołujmy codziennie Ducha Świętego, rozpoczynajmy każdy dzień od modlitwy do Niego, stańmy się Mu ulegli!

A dziś, w Jego święto, zapytajmy siebie: czy jestem uległy wobec harmonii Ducha? Czy też realizuję własne plany, własne pomysły, nie pozwalając, by On mnie kształtował, nie pozwalając, by mnie zmieniał? Czy w swoim sposobie przeżywania wiary jestem uległy Duchowi czy uparty? Uparcie przywiązany do litery, do tak zwanych doktryn, które są tylko zimnymi wyrazami życia? Czy jestem pochopny w osądzaniu, wytykam innych palcem i zatrzaskuję drzwi przed innymi, uważając się za ofiarę wszystkich i wszystkiego? Czy też przyjmuję Jego harmonijną moc twórczą, przyjmuję «łaskę całości», którą On inspiruje, Jego przebaczenie, dające pokój? A czy ja przebaczam? Przebaczenie to robienie miejsca, aby przyszedł Duch Święty. Czy krzewię pojednanie i tworzę komunię? Czy też zawsze staram się wetknąć nos tam, gdzie są trudności, by obmawiać, by dzielić, by niszczyć? Czy przebaczam, krzewię pojednanie, tworzę komunię? Jeśli świat jest podzielony, jeśli Kościół staje się spolaryzowany, jeśli serce staje się podzielone, nie traćmy czasu na krytykowanie innych i złoszczenie się na samych siebie, ale przyzywajmy Ducha. On potrafi rozwiązać te sprawy.

Duchu Święty, Duchu Jezusa i Ojca, niewyczerpane źródło harmonii, Tobie powierzamy świat, Tobie poświęcamy Kościół i nasze serca. Przyjdź, Duchu Stworzycielu, harmonio ludzkości, odnów oblicze ziemi. Przyjdź, Darze nad darami, harmonio Kościoła, spraw, abyśmy byli zjednoczeni w Tobie. Przyjdź, Duchu przebaczenia, harmonio serca, przemień nas tak, jak Ty potrafisz, przez Maryję.