· Watykan ·

Siła przemiany

Children react as they take shelter, amid Russia's invasion of Ukraine, in a bunker said by ...
01 czerwca 2022

Hubert Kampa pisze ikony maryjne w swojej pracowni we Wrocławiu. Drewniane deski, na których tworzy swoje dzieła, pochodzą ze skrzyń na amunicję i broń, przywożonych z Mariupola, «Miasta Maryi». Wcześniej przez 12 lat pracował na Ukrainie. Jest to wybór symboliczny, a zarazem inicjatywa o konkretnym charakterze solidarności, jako że dochód ze sprzedaży ikon przeznaczony jest na wsparcie ludności ukraińskiej oraz Polaków, którzy zostali w tym kraju po inwazji wojsk rosyjskich.

Fizyka uczy, że w rzeczywistości nic nie powstaje i nic nie ulega zniszczeniu, wszystko się przekształca. Jest to również sekret tego, co my, istoty ludzkie, nazywamy literaturą — każde opowiadanie ma związek z jakąś metamorfozą, przemianą. Postacie zmieniają się na naszych oczach. Achilles z gniewnego staje się litościwy, brzydkie kaczątko przemienia się we wspaniałego łabędzia, Renzo [z powieści Alessandra Manzoniego Narzeczeni] przestaje być zuchwałym młodzieńcem, ulegającym «radosnej furii dwudziestolatka», lecz nabędzie trochę rozsądku, i tak dalej, poprzez Owidiusza i Kafkę… Jednak prawdziwa metamorfoza dokonuje się przede wszystkim w czytelniku, który po lekturze staje się inny, niż był przed nią. Jest to ciężar, ale i sens doświadczenia — przejście przemiany. Chrześcijanie nazywają tę metamorfozę innym określeniem — nawrócenie (po grecku właśnie metanoia).

Również dziennik «L’Osservatore Romano» w jednym z numerów opowiada historię, która jako historia ludzka mówi o przemianie. Już zamieszczone na pierwszej stronie zdjęcie uwydatnia istotę tej historii — deski z drewnianych skrzyń, przeznaczonych na amunicję, pochodzące z Mariupola, stają się deskami służącymi do pisania ikon, które przedstawiają oblicze Maryi. Od Mariupola do Maryi, od broni [w jęz. wł. ‘armi’] do «arms» [w jęz. ang. ‘arms’ — ‘ramiona’] — ramion Maryi, która swoim płaszczem okrywa, pod nim chroni, przyjmuje.

Dziś, gdy patrzy się na obrazy docierające z Mariupola i z innych miejsc, gdzie przelewana jest krew na Ukrainie, narzuca się myśl, że wszystko jest skończone, wszystko jest zniszczone, nie ma możliwości wyjścia, nie ma nadziei. Historia Huberta Kampy, który wykonuje ikony maryjne na drewnie pochodzącym z wojny, zdaje się mówić nam coś przeciwnego, że jest nadzieja. Ponieważ nic nie ulega zniszczeniu, wszystko się przekształca. I żaden człowiek nie jest stracony, ponieważ zawsze jest możliwe nawrócenie.

Andrea Monda