Podczas audiencji dla Katolicko-Prawosławnej Mieszanej Grupy Roboczej św. Ireneusza, która odbyła się 7 października w Sali Klementyńskiej, Ojciec Święty zapowiedział, że ogłosi św. Ireneusza, wybitnego teologa i biskupa Lyonu, doktorem Kościoła, nadając mu tytuł «Doctor unitatis». Poniżej zamieszczamy przemówienie wygłoszone przez Papieża.
Drodzy Bracia i Siostry, dzień dobry!
Z radością witam was w Rzymie, gdzie po raz pierwszy zbieracie się na dorocznej sesji. Jestem wdzięczny za pracę teologiczną, jaką wykonujecie w służbie komunii między katolikami i prawosławnymi. Dziękuję kard. Kochowi za jego słowa wprowadzenia. Uderzyło mnie to, co powiedział o waszym szczególnym zadaniu — wspólne poszukiwanie sposobów, w jakie różne tradycje mogą się wzajemnie wzbogacać, nie tracąc przy tym swojej tożsamości. Ciekawe było to, co ksiądz kardynał powiedział o interpretacji jako Gegensätze — spodobało mi się to, dziękuję. Dobrze jest pielęgnować jedność wzbogaconą przez różnice, która nie ulega pokusie homologacyjnej jednolitości — to jest zawsze złe, nie jest w dobrym duchu. Ożywiani tym duchem, dyskutujecie, aby zrozumieć, w jaki sposób sprzeczne aspekty, obecne w naszych tradycjach, zamiast wzmacniać przeciwieństwa, mogą stać się uzasadnionymi okazjami do wyrażania wspólnej wiary apostolskiej.
Podoba mi się także wasza nazwa — nie komisja czy komitet, ale «grupa robocza» — grupa, która łączy w braterskim i cierpliwym dialogu ekspertów z różnych Kościołów i różnych krajów, chętnych do wspólnej modlitwy i badania jedności. Wasz patron, św. Ireneusz z Lyonu, którego z radością ogłoszę wkrótce doktorem Kościoła, nadając tytuł Doctor unitatis, pochodził ze Wschodu, a swoją posługę biskupią pełnił na Zachodzie, był wielkim duchowym i teologicznym pomostem między chrześcijanami Wschodu i Zachodu. Jego imię, Ireneusz, kryje w sobie słowo «pokój». Wiemy, że pokój Pański nie jest pokojem «negocjowanym», owocem porozumień, mających na celu ochronę interesów, ale pokojem, który jedna, który przywraca jedność. To jest pokój Jezusa. Chrystus — pisze apostoł Paweł — «jest naszym pokojem, (...) który obie części [ludzkości] uczynił jednością, bo zburzył rozdzielający je mur — wrogość» (Ef 2, 14). Drodzy przyjaciele, także wy, z Bożą pomocą, pracujecie nad burzeniem murów podziału i budowaniem mostów komunii.
Dziękuję wam za to, a w szczególności za opublikowane niedawno opracowanie, zatytułowane Służyć komunii. Przemyśleć na nowo związek między prymatem a synodalnością. Dzięki konstruktywnej cierpliwości dialogu, zwłaszcza z Kościołami prawosławnymi, lepiej rozumiemy, że prymat i synodalność w Kościele nie są dwiema konkurującymi ze sobą zasadami, które należy utrzymywać w równowadze, ale dwiema rzeczywistościami, które wzajemnie się konstytuują i wspierają w służbie komunii. Tak jak prymat zakłada realizowanie synodalności, tak synodalność obejmuje sprawowanie prymatu. Z tego punktu widzenia interesujące jest to, co napisała Międzynarodowa Komisja Teologiczna, wyjaśniając, że synodalność w Kościele katolickim, w szerokim znaczeniu, może być rozumiana jako połączenie trzech wymiarów: «wszyscy», «niektórzy» i «jeden». Istotnie «synodalność zakłada praktykowanie sensus fidei, właściwego dla universitas fidelium (wszyscy), posługę kolegium biskupów wraz z prezbiterium (niektórzy), oraz posługę jedności biskupa i papieża (jeden)» (La sinodalità nella vita e nella missione della Chiesa [Synodalność w życiu i misji Kościoła], 2018, n. 64).
W takiej wizji posługa prymatu jest nieodłącznie związana z dynamiką synodalną, podobnie jak aspekt wspólnotowy, który obejmuje cały lud Boży, oraz wymiar kolegialny, związany z pełnieniem posługi biskupiej. Dlatego owocne podejście do prymatu w dialogach teologicznych i ekumenicznych musi opierać się na refleksji nad synodalnością — nie ma innej drogi. Istotnie, wielokrotnie wyrażałem przekonanie, że «w Kościele synodalnym również sprawowanie prymatu Piotrowego będzie mogło zyskać więcej światła» (przemówienie podczas uroczystości upamiętniającej 50. rocznicę ustanowienia Synodu Biskupów, 17 października 2015 r., w: «L’Osservatore Romano», wyd. polskie, n. 11/2015, s. 7). Ufam, że z Bożą pomocą proces synodalny, który zostanie zainaugurowany za kilka dni we wszystkich diecezjach katolickich, będzie okazją do pogłębienia także tego ważnego aspektu razem z innymi chrześcijanami.
Drodzy bracia i siostry, dziękuję wam za wizytę i życzę owocnej sesji roboczej w Rzymie, w Instytucie Studiów Ekumenicznych Angelicum. Powierzając moją posługę waszym modlitwom, proszę dla każdego z was o błogosławieństwo Pana i opiekę Świętej Bożej Rodzicielki. A teraz możemy, jeśli chcecie, odmówić razem, każdy we własnym języku, modlitwę Ojcze nasz.
[Ojcze nasz]