Nie ma w Rzymie środowisk bardziej międzynarodowych niż uczelnie papieskie. Co roku z diecezji całego świata przyjeżdżają do Wiecznego Miasta setki młodych ludzi — duchownych i świeckich — by podjąć wyższe studia na wydziałach teologicznych i nie tylko. Najczęściej są to studia drugiego i trzeciego stopnia (magisterskie i doktoranckie), nie należą jednak do rzadkości studenci, którzy na rzymskich uczelniach zdobywają licencjat i zazwyczaj mieszkają wtedy w kolegiach akademickich swoich krajów. Dlatego niespodziewany wybuch pandemii zachwiał życiem tych środowisk bardziej niż innych. Lockdown wprowadzono kilka tygodni po zakończeniu zimowej sesji egzaminacyjnej i wkrótce po rozpoczęciu zajęć w drugim semestrze. Jak na to zareagowały katolickie wyższe uczelnie? A przede wszystkim, co planują i jak przygotowują się do nowego roku akademickiego?
«Mogę powiedzieć, że wszystkie uczelnie zareagowały szybko i pozytywnie» — mówi ks. Mauro Mantovani, rektor Uniwersytetu Salezjańskiego i przewodniczący Konferencji Rektorów Uniwersytetów i Instytutów Papieskich w Rzymie, koordynującej 22 wydziały akademickie, a w tym 9 wyższych uczelni. Warto zwrócić uwagę na fakt, że tę pozytywną opinię wyraża rektor uniwersytetu najbardziej dotkniętego pandemią: aż 62 przypadki zarażenia, kilka osób w szpitalu i śmierć ks. Grzegorza Jaskota. Ale ze słów rektora wyraźnie wynika, że nawet żałoba po stracie cennego współbrata nie osłabia zapału do pracy i jak najszybszego wznowienia misji, która przyświeca uczelni. «Natychmiast wprowadziliśmy zajęcia online, korzystając z faktu, że już od dawna próbowaliśmy różnych form e-nauczania. Zresztą nasza uczelnia jest znana między innymi z Wydziału Nauk Komunikacji Społecznej. Jednocześnie dobrze wiemy, że nawet najlepsza technologia nigdy nie zastąpi wartości edukacyjnej, którą daje kontakt bezpośredni, co zresztą świetnie wyjaśniają wskazania Kongregacji Edukacji Katolickiej, wydane nie dalej jak 7 maja. Sam pan rozumie, że różnica między zwykłym nauczaniem a procesem edukacyjnym jest wpisana w bagaż genetyczny synów św. Jana Bosco. Jak wiadomo, na naszej uczelni są też tak zwane kierunki «świeckie», jak psychologia, pedagogika, nauki o komunikacji społecznej, dlatego mamy też sporo studentów świeckich. W okresie wielkanocnym przeprowadziliśmy wśród wszystkich studentów ankietę, żeby zobaczyć, jak przystosowali się do tych nadzwyczajnych metod nauczania, i muszę powiedzieć, że rezultaty były bardzo budujące. Zobowiązani przez tradycyjną opinię, że nasz wydział psychologii należy do najlepszych we Włoszech, uruchomiliśmy usługę wsparcia psychologicznego dla naszych studentów i ich rodzin, wiedząc, jak wiele zniszczeń powoduje w psychice koronawirus.
Jeżeli chodzi o przyszły rok akademicki, mamy już przygotowany program, który jest dokładną kontynuacją poprzednich lat — wszystkie kierunki zostają utrzymane. Opracowując program, zakładaliśmy fizyczną obecność studentów na wykładach, ale gdyby okazało się to niemożliwe, podejdziemy do sprawy elastycznie i przejdziemy na nauczanie zdalne, korzystając z doświadczeń ostatnich miesięcy. Na pewno też przyjmiemy studentów, którzy nie będą mogli przyjechać do Rzymu w październiku i zapewnimy im możliwość zdalnego udziału w wykładach prowadzonych normalnie na uczelni. Na pewno nie zostawimy nikogo na ulicy. Myślę, że dalej będziemy korzystali ze środków multimedialnych w nauczaniu także po powrocie do normalności, bo dzięki nim zajęcia stają się bardziej urozmaicone i stymulujące. W tej chwili jedyny prawdziwy problem to wizy i pozwolenia na wjazd dla studentów spoza Unii Europejskiej. Miejmy nadzieję, że władze państwowe okażą w tym względzie szczególne zrozumienie. Ale powtarzam, żaden student nie zostanie w tyle, nawet jeśli nie zdąży przyjechać w październiku. Pragnę w tym miejscu podkreślić, jako przewodniczący Konferencji Rektorów, że nigdy przedtem nie umocniła się tak bardzo jak teraz współpraca między uczelniami papieskimi w Rzymie. Z tych bogatych doświadczeń będziemy korzystać. Pragnę podziękować «L’Osservatore Romano» za to, że na tych łamach mogę skierować apel do wszystkich czytelników, a zwłaszcza do biskupów i przełożonych: nie bójcie się wysyłać, jak zwykle, swoich kleryków, seminarzystów, nowicjuszy i świeckich. Zapewnimy im bezpieczne warunki zdrowotne i wysoki poziom nauczania, tradycyjnie oferowany przez wszystkie nasze uczelnie.
Sytuacja na Uniwersytecie Gregoriańskim zasadniczo się nie różni, tyle że jest u nas więcej studentów zagranicznych, mieszkających w większości w krajowych kolegiach akademickich» — mówi o. Mark A. Lewis, wicerektor tej prestiżowej uczelni. «Tylko niewielu z nich wróciło do swoich krajów, kiedy wybuchła pandemia. Pod koniec lutego — dodaje — kiedy sytuacja zaczęła się robić poważna, postawiliśmy sobie trzy cele: maksymalną dbałość i troskę o warunki zdrowotne naszego personelu i naszych studentów; natychmiastowe przejście na zdalne nauczanie i internetowe przesyłanie wszystkich materiałów dydaktycznych niezbędnych do kontynuowania nauki; utrzymanie bez zmian kalendarza uczelni z zachowaniem terminów zaliczeń i oceny efektów kształcenia albo online, albo w bezpośrednim kontakcie ze studentem. Problem z brakiem dostępu do biblioteki staraliśmy się ominąć przez sporządzenie jak największej ilości cyfrowych wersji zbiorów. W naszej bibliotece jest ok. pół miliona książek. Nasze trzy czytelnie będą ponownie otwarte od 18 maja z liczbą miejsc zredukowaną do jednej trzeciej, co w każdym razie oznacza 75 stanowisk, które można rezerwować internetowo. Z satysfakcją możemy powiedzieć, że cały dział czasopism jest już dostępny online i służy ogromną pomocą, zwłaszcza naszym doktorantom. W sumie jesteśmy zadowoleni z takiej gotowości do reakcji. Także prace nad przygotowaniem programu na przyszły rok — dodaje o. Mark — posuwają się szybko: data rozpoczęcia roku akademickiego została potwierdzona na 5 października i jesteśmy dobrze przygotowani do prowadzenia zajęć w systemie mieszanym: online i bezpośrednio. Zmieniliśmy układ sal, żeby umożliwić zachowanie przepisowej odległości między osobami. Nagrywamy też propedeutyczne lekcje języka włoskiego dla nowych studentów, żeby mieli podstawową znajomość języka, kiedy rozpoczną się zajęcia. Robimy to przede wszystkim z myślą o możliwych opóźnieniach z przyjazdem do Rzymu z powodu problemów wizowych. Koordynujemy przygotowania także z głównymi krajowymi kolegiami akademickimi, gdzie mieszka większość naszych studentów, żeby były gotowe, tak jak co roku, do wznowienia działalności. Czesne będzie utrzymane na poziomie tegorocznym, ale mamy nadzieję, że mimo niepewnej sytuacji gospodarczej na całym świecie nie spadnie żywotny dopływ środków ze stypendiów, udzielanych naszym studentom przez Kongregację Propaganda Fide i różne fundacje dobroczynne. Rektor Uniwersytetu Gregoriańskiego, o. Nuno da Silva Gonçalves potwierdza bez cienia wątpliwości: «Będziemy na pewno przygotowani do tego, by przyjąć i uczyć studentów, zarówno tych, którzy będą w Rzymie, jak i tych, którym nie uda się dojechać ze względu na problemy z połączeniami międzynarodowymi czy z wizami. Nikt nie pozostanie w tyle ani w osamotnieniu».
W przepięknej oprawie Awentynu siedziba Wyższej Szkoły św. Anzelma góruje jak forteca nad zabytkowym centrum Rzymu. Prof. Bernhard Eckerstorfer, mnich benedyktyński rodem z Austrii, jest rektorem uczelni Anselmianum, która oprócz wydziałów teologii i filozofii prowadzi dwa słynne instytuty: Papieski Instytut Liturgiczny i Instytut Duchowości Monastycznej. Opowiada o swoich projektach z zapałem i energią, nie ukrywając jednak konsternacji w obliczu biegu wydarzeń: «Rozumie pan? Dostałem nominację na rektora tej uczelni 16 grudnia zeszłego roku. Kilka tygodni potem, ledwo co zdążyłem rozejrzeć się wokół siebie i poznać profesorów, a tu nagle spada na nas ta pandemia! Ale zapewniam pana, że żaden projekt rozwoju uczelni nie będzie przesunięty w czasie. Choć Anselmianum ma wśród rzymskich uczelni papieskich największą liczbę studentów zagranicznych, jestem pełen ufności, że nikt nie odejdzie. Nasza placówka to jednocześnie i uczelnia, i kolegium — mieszka u nas 120 studentów, którzy prowadzą monastyczny tryb życia, na 700 studentów ogółem. Powiem panu jedno: jestem bardzo dumny, bo żaden z naszych studentów nie opuścił kolegium z powodu koronawirusa! A to wynika z naszej specyfiki — z naszej monastycznej stabilitas. W tych okolicznościach to nie tylko styl duchowego życia, ale także gwarancja dla zdrowia. Nikt nie wychodzi z opactwa, chyba że jest to absolutnie konieczne, a nasze środowisko jest bardzo żywe i stymulujące. Powiem więcej, zaczęły już do nas przychodzić podania o zapisy na przyszły rok pod warunkiem uzyskania miejsca w kolegium. Biskupi, opaci i przełożeni są spokojniejsi wiedząc, że ich studenci będą się uczyć w bezpiecznym miejscu, bez potrzeby przemieszczania. A zresztą — jak panu dobrze wiadomo — w piętnastowiecznej historii monastycyzmu benedyktyńskiego było wiele opactw i klasztorów, które stanowiły wspaniałą ostoję w czasach dżumy i innych epidemii. Przejdźmy do konkretów — od samego początku zaczęliśmy pracować online czerpiąc z doświadczeń e-nauczania, które prowadzimy już od kilku lat na naszej platformie. Postanowiliśmy wprowadzić asynchroniczny system wykładów, co znaczy że studenci, którzy nie mogą przyjechać do Rzymu, będą mogli je oglądać bez względu na to, w jakiej strefie czasowej się znajdują. W tym celu inwestujemy około 7000 euro na każdą aulę, którą chcemy wyposażyć w kamery i rozwiązania technologiczne, dzięki którym każdy wykład będzie można nagrywać i transmitować. Staramy się także — z poszanowaniem praw autorskich — tworzyć wersje cyfrowe jak największej liczby tekstów z naszej biblioteki, która jest skarbcem unikatowych materiałów liturgicznych i monastycznych. Mam przy tym na myśli dwa aspekty — dzięki rozwiązaniom multimedialnym będzie można nareszcie dotrzeć z kulturą teologiczną także do klasztorów klauzurowych na świecie, a po drugie, urozmaicić nasze wykłady, zapraszając do udziału online ekspertów spoza uczelni i profesorów wizytujących. A poza tym, niech mi pan powie: czy rezygnacja ze studiów teologicznych w Rzymie jest rzeczą do pomyślenia?».
Skoro trudno zrezygnować ze studiów w Rzymie, to co dopiero w Jerozolimie! O. Alessandro Coniglio OFM jest profesorem i sekretarzem we Franciszkańskim Studium Biblijnym, które jest wydziałem rzymskiego Uniwersytetu Antonianum w Świętym Mieście. «Nasz wydział jest bardzo specjalistyczny i niewielki, oferujemy studia tylko drugiego i trzeciego stopnia. My też od marca pracujemy tylko online i do chwili obecnej już trzy osoby obroniły pracę dyplomową w tym trybie. W Izraelu pandemia nie rozwinęła się tak dramatycznie, jak w innych stronach świata, kraj już się zaczyna otwierać. Mamy nadzieję, że wkrótce my też otworzymy nasz wydział, bo dla nas fizyczna obecność jest bardzo istotna, nasz atut to właśnie studiowanie w środowisku Ziemi Świętej».
Jerozolima nadaje ten sam komunikat co Rzym, zwłaszcza pod adresem biskupów: «Jesteśmy gotowi. Ruszamy. Nie bójcie się wysyłać do nas studentów. Metody będą elastyczne, ale jakość i pasja pozostaną te same, co zawsze».
Roberto Cetera