Od ostatniej encykliki Franciszka do początków pontyfikatu Leona XIV

Człowiek i serce w centrum nauczania dwóch Papieży

 Człowiek i serce w centrum nauczania dwóch Papieży  POL-006
13 czerwca 2025

Arturo López

Wśród okrzyków radości, owacji i łez wzruszenia tłumy na placu św. Piotra witały 8 maja nowo wybranego Biskupa Rzymu: Leona XIV. Papieża, który jest „synem św. Augustyna”. Papieża, który wybrał to imię, ponieważ „Leon XIII, w historycznej encyklice Rerum novarum, poruszył kwestię społeczną w kontekście pierwszej wielkiej rewolucji przemysłowej, a dziś Kościół dzieli się ze wszystkimi swoim dziedzictwem nauki społecznej, aby odpowiedzieć na kolejną rewolucję przemysłową i rozwój sztucznej inteligencji, które stawiają nowe wyzwania w zakresie obrony godności ludzkiej, sprawiedliwości i pracy”. (Przemówienie do kolegium kardynalskiego, 10 maja 2025 r.).

Rewolucja cyfrowa a tożsamość jednostki

Kościół staje dziś wobec nowej rewolucji – cyfrowej. Rewolucji, która ma wpływ na wiele sfer: pracę, społeczność, a nawet życie osobiste jednostki. Niniejsza refleksja dotyczy tego ostatniego aspektu. Od pojawienia się mediów i ich powszechnej dostępności doświadczamy zmiany paradygmatu antropologicznego: życie społeczne człowieka zostało „zwirtualizowane”. Pojawia się paląca potrzeba zaistnienia, pokazania się z jak najbardziej atrakcyjnym uśmiechem, w jak najbardziej atrakcyjnej pozie. Rozpoczyna się walka o jak największą liczbę wyświetleń – bo tylko tak można „zaistnieć” w świecie. Jeden „lajk” podkreśla moją tożsamość i wyjątkowość – już nie to, kim naprawdę jestem, ale to, co potrafię pokazać w sieci. I nie ma znaczenia, czy jeszcze kiedyś zobaczę ten post lub zdjęcie – liczy się to, że coś opublikowałem, zaistniałem, pokazałem się.

Pytanie o tożsamość jednostki, każdej osoby, może zniknąć w zmiennym nurcie rzeczywistości wirtualnej: człowiek jest taki, jakim prezentuje się w sieci. Codzienne korzystanie z aplikacji takich jak Instagram, TikTok czy Facebook stało się częścią życia większości ludzi. Mówi się o możliwym wyobcowaniu osoby w tej zewnętrznej, wirtualnej rzeczywistości. To z kolei prowadzi do coraz większej samotności, zwłaszcza wśród młodych ludzi. Stwierdzenie „esse est percipi” (łac. „istnienie jest postrzegane”) nabiera niebezpiecznej mocy, prowadząc do przemiany człowieka realno-wirtualnego w homo homini lupus (łac. „człowiek człowiekowi wilkiem”) w walce o akceptację innych.

Odnaleźć na nowo człowieka, wybierając drogę bliskości
i spotkania

Dlatego właśnie przesłanie Papieża Leona XIV kładzie nacisk na wnętrze każdej osoby: trzeba na nowo odnaleźć człowieka. Papież Franciszek podkreślał konieczność wyjścia ku innym, tworzenia kultury spotkania, bez utraty własnej tożsamości i pod opieką Matki Bożej: „W tych ostatnich, tak trudnych czasach – pisał w Orędziu na XXXVII Światowy Dzień Młodzieży – kiedy ludzkość, doświadczona już traumą pandemii, rozdzierana jest dramatem wojny, Maryja na nowo otwiera dla wszystkich – a zwłaszcza dla was, ludzi młodych, tak jak ona – drogę bliskości i spotkania”.

Leon XIV zachęca do korzystania ze środków przekazu: „Komunikacja – powiedział w swoim przemówieniu do przedstawicieli mediów zgromadzonych w Rzymie – nie jest tylko przekazywaniem informacji, ale także tworzeniem kultury, środowisk ludzkich i cyfrowych, które stają się przestrzeniami dialogu i konfrontacji”. Oznacza to, że chrześcijanin – nie tracąc własnej tożsamości – musi zmierzyć się ze światem sztucznej inteligencji z „odpowiedzialnością i rozeznaniem, aby właściwie ją wykorzystać dla dobra wszystkich, tak aby mogła przynosić korzyści dla ludzkości”.

Doktryna św. Augustyna
i znaczenie serca

W tym miejscu kluczową rolę odgrywa doktryna św. Augustyna. Interesujące jest to, że ostatnia encyklika Papieża Franciszka koncentruje się wokół serca. „Aby wyrazić miłość Jezusa Chrystusa – napisał w Dilexit nos – często używa się symbolu serca. Niektórzy zastanawiają się, czy dziś ma on jeszcze znaczenie. Jednak, gdy jesteśmy kuszeni, by poruszać się po powierzchni, by żyć w pośpiechu, nie wiedząc do końca dlaczego, aby stać się nienasyconymi konsumpcjonistami i niewolnikami mechanizmów rynku, który nie interesuje się sensem naszego istnienia, to potrzebujemy przywrócić znaczenie sercu”.

Temat ten znajduje się w centrum doktryny augustyńskiej: to serce jest miejscem spotkania z Bogiem i z samym sobą. To remedium na zachowanie własnego „ciężaru” i tożsamości jako chrześcijanina w tym świecie – bo właśnie w sercu, jak mówi św. Augustyn, odnaleźć można prawdę („volo eam [veritatem] facere in corde meo coram te in confessione”, Wyznania, Księga X). Jest to projekt powrotu do korzeni „prymatu Chrystusa w głoszeniu” (Przemówienie do Kolegium Kardynalskiego, 10 maja 2025 r.). Dokonuje się to w sercu każdego człowieka, które jest sanktuarium i miejscem spotkania z Bogiem, ponieważ, jak powiedział św. Augustyn: percussisti cor meum verbo tuo, et amavi te („Twoje słowo przeszyło moje serce i pokochałem Cię”). Nie bez powodu Leon XIV umieścił w swoim herbie serce przeszyte strzałą i spoczywające na księdze – symbol, który wybrał już jako biskup, inspirowany również św. Augustynem (Sagittaveras tu cor meum charitate tua – „Przeszyłeś moje serce swoją miłością”). Twój ciężar, powiedziałby św. Augustyn, to twoja miłość („amor meus pondus meum”, Wyznania, Księga XIII).

Warto także dodać, że nie bez powodu Papież Leon XIV nosi na piersi krzyż, który zawiera relikwie m.in. św. Moniki i św. Augustyna – jakby prosił ich, by trwali przy jego sercu, by z serca mógł zarządzać, nauczać i służyć ludowi, który przyszło mu prowadzić: chrześcijaństwu.