1 czerwca

«Gdy siły ustaną, nie opuszczaj mnie» (Ps 71, 9)

 «Gdy siły ustaną, nie opuszczaj mnie»  (Ps 71, 9)  POL-007
30 sierpnia 2022

Drodzy Bracia i Siostry, dzień dobry!

Piękna modlitwa starego człowieka, którą znajdujemy w Psalmie 71., który usłyszeliśmy, skłania nas do zastanowienia się nad znacznym napięciem, występującym w kondycji starości, kiedy pamięć o przeżytych trudach i otrzymanych błogosławieństwach jest wystawiona na próbę wiary i nadziei.

Próba przychodzi sama wraz ze słabością, która towarzyszy przeżywaniu kruchości i bezbronności związanej z zaawansowanym wiekiem. Psalmista — starzec, zwracający się do Pana — wyraźnie wskazuje na fakt, że ten proces staje się pretekstem do opuszczenia, oszukiwania i nadużyć oraz despotyzmu, które niekiedy dotykają człowieka w podeszłym wieku. Jest to forma podłości, w której się specjalizujemy w tym naszym społeczeństwie. To prawda! W tym społeczeństwie odrzucającym, tej kulturze odrzucania ludzie starsi są usuwani na bok i cierpią z powodu tych rzeczy. Nie brakuje bowiem ludzi, którzy wykorzystują wiek osoby starszej, żeby ją oszukać, żeby ją zastraszyć na tysiące sposobów. Często czytamy w gazetach albo słyszymy wiadomości o osobach starszych, oszukiwanych bez skrupułów, żeby zagarnąć ich oszczędności; albo które są pozostawiane bez ochrony bądź opuszczane bez opieki; czy też znieważane przez rozmaite formy pogardy i zastraszane, żeby zrezygnowały ze swoich praw. Również w rodzinach — jest to bolesne, ale dzieje się tak również w rodzinach — zdarzają się takie okrucieństwa. Ludzie starsi są odrzucani, pozostawiani w domach opieki, a dzieci ich nie odwiedzają albo jeśli do nich chodzą, to parę razy w roku. Osoba w podeszłym wieku jest spychana właśnie do kąta egzystencji. I to się zdarza — dzieje się tak dzisiaj, dzieje się w rodzinach, dzieje się zawsze. Musimy się nad tym zastanowić.

Całe społeczeństwo powinno pilnie zatroszczyć się o żyjące w nim osoby w podeszłym wieku — są skarbem! — są coraz liczniejsze, a często także najbardziej opuszczone. Kiedy słyszymy o ludziach starszych, pozbawionych swojej autonomii, swojego bezpieczeństwa, nawet swojego mieszkania, rozumiemy, że ambiwalentny stosunek współczesnego społeczeństwa względem zaawansowanego wieku nie jest kwestią doraźnych sytuacji kryzysowych, lecz cechą tej kultury odrzucania, zatruwającej świat, w którym żyjemy. Starzec z Psalmu zwierza się Bogu ze swojego przygnębienia. Mówi: «Moi wrogowie o mnie rozprawiają, / czyhający na moje życie zmawiają się na mnie. / ‘Bóg go opuścił — mówią — / gońcie go, chwytajcie, bo nie ma on wybawcy’» (ww. 10-11). Skutki są fatalne. Starość nie tylko traci swoją godność, ale wręcz pojawiają się wątpliwości, czy zasługuje na to, by trwała. Tak więc wszyscy mamy pokusę ukrywania naszej słabości, ukrywania naszej choroby, naszego wieku i naszej starości, ponieważ obawiamy się, że są przedsionkiem do utraty naszej godności. Zastanówmy się, czy ludzkie jest wywoływanie tego uczucia. Jak to się dzieje, że współczesna cywilizacja, tak bardzo zaawansowana w rozwoju i sprawna, jest tak nieporadna w obliczu choroby i starości, ukrywa chorobę, ukrywa starość? I dlaczego jest tak, że polityka, która wykazuje tak wielkie zaangażowanie, by wyznaczyć granice godnego trwania życia, jest jednocześnie tak bardzo niewrażliwa na godność serdecznego współżycia z osobami starszymi i chorymi?

Starzec z Psalmu, który usłyszeliśmy, ten człowiek w zaawansowanym wieku, który postrzega swoją starość jako porażkę, odkrywa na nowo ufność w Pana. Czuje, że potrzebuje pomocy. I zwraca się do Boga. Św. Augustyn w komentarzu do tego Psalmu napomina starca: «Nie lękaj się, że zostaniesz opuszczony (…) w okresie twej starości. (…) Czemu lękasz się, żeby [Pan] cię nie opuścił, żeby cię nie porzucił w okresie starości? Przeciwnie, właśnie wtedy będzie w tobie Jego moc, kiedy osłabnie twoja siła» (Objaśnienia Psalmów, tłum. Jan Sulowski, Warszawa 1986). A Psalmista w sędziwym wieku woła: «Wyrwij mnie i wyzwól (…) / nakłoń ku mnie swe ucho i ocal mnie! / Bądź mi skałą schronienia, / i zamkiem warownym, aby mnie ocalić, boś Ty opoką moją i twierdzą» (ww. 2-3). Ta inwokacja świadczy o wierności Boga i odwołuje się do Jego zdolności poruszania sumień, wypaczonych przez brak wrażliwości na krzywą życia śmiertelnego, które winno być strzeżone w jego całości. Dalej modli się tak: «O Boże, nie stój z daleka ode mnie, / mój Boże, pośpiesz mi na pomoc. Niech się zawstydzą i niech upadną nastający na moje życie; / niech się hańbą i wstydem okryją ci, co szukają mego nieszczęścia» (ww. 12-13).

W istocie, hańba winna spaść na tych, którzy wykorzystują słabość, wynikającą z choroby i starości. Modlitwa odnawia w sercu człowieka w podeszłym wieku obietnicę wierności i błogosławieństwa Boga. Człowiek stary odkrywa na nowo modlitwę i daje świadectwo jej mocy. Jezus w Ewangeliach nigdy nie odrzuca modlitwy człowieka potrzebującego pomocy. Ludzie starsi ze względu na swoją słabość mogą pouczać tych, którzy przeżywają inne okresy życia, że wszyscy potrzebujemy zawierzyć się Panu, przyzywać Jego pomocy. W tym sensie wszyscy powinniśmy się uczyć od starości — tak, jest pewien dar w byciu starym, pojmowany jako powierzenie się troskom innych, poczynając od samego Boga.

Istnieje zatem «magisterium słabości», nie należy ukrywać słabości, nie. Są prawdziwe, istnieje rzeczywistość i istnieje magisterium słabości, które starość jest w stanie przypominać w sposób wiarygodny na przestrzeni całego życia człowieka. Nie należy ukrywać starości, nie należy ukrywać słabości wieku starczego. To jest nauka dla nas wszystkich. To magisterium otwiera decydującą perspektywę dla reformy naszej cywilizacji. Reformy, która jest już niezbędna dla dobra współżycia wszystkich. Marginalizowanie osób starszych, czy to w ideach, czy w praktyce, skaża wszystkie okresy życia, nie tylko okres starości. Każdy z nas może pomyśleć dzisiaj o osobach starszych w rodzinie — jak odnoszę się do nich, czy o nich pamiętam, czy je odwiedzam? Czy dbam o to, żeby niczego im nie brakowało? Czy je szanuję? Czy wykreśliłem z mojego życia osoby starsze, które są w mojej rodzinie — mamę, tatę, dziadka, babcię, wujków i ciocie, przyjaciół? Czy też chodzę do nich, żeby zaczerpnąć mądrości, mądrości życiowej? Pamiętaj, że i ty będziesz stary, stara. Starość przychodzi do wszystkich. I tak jak chciałbyś być traktowany, chciałabyś być traktowana w okresie starości, tak ty traktuj ludzi starszych dziś. Są pamięcią rodziny, pamięcią ludzkości, pamięcią kraju. Trzeba chronić osoby starsze, które są mądrością. Oby Pan dał osobom w podeszłym wieku, które należą do Kościoła, wielkoduszność tej inwokacji i tej prowokacji. Niech ta ufość w Panu udziela się nam. A to dla dobra wszystkich, ich i naszego, i naszych dzieci.

Apel

Wielki niepokój budzi zablokowanie eksportu zboża z Ukrainy, od którego zależy życie milionów osób, zwłaszcza w krajach najuboższych. Zwracam się z żarliwym apelem o dołożenie wszelkich starań, żeby rozwiązać tę kwestię i zagwarantować powszechne prawo człowieka do wyżywienia. Proszę, niech zboże, podstawowy pokarm, nie będzie używane jako broń wojenna!

Do Polaków:

Serdecznie pozdrawiam Polaków. Dziś rozpoczynamy miesiąc poświęcony Sercu Jezusowemu, które jest źródłem miłości i pokoju. Otwórzcie się na tę miłość i nieście ją «na krańce świata», świadcząc o dobroci i miłosierdziu, które wypływają z Bożego Serca. To wezwanie w szczególny sposób kieruję do młodych, którzy w najbliższą sobotę spotkają się w Lednicy, wymownym miejscu dla wiary Polaków. Niech Bóg wam błogosławi.