Dobra Nowina

Święto Ofiarowania Pańskiego

 Święto Ofiarowania Pańskiego  POL-001
27 stycznia 2022

Na początku lutego, czterdzieści dni po Bożym Narodzeniu, Kościół przeżywa piękne święto, upamiętnione także w jednej z radosnych tajemnic Różańca świętego. Ma kilka nazw: Ofiarowania Pańskiego, Matki Bożej Gromnicznej, a w prawosławiu: święto Spotkania, lub Przedstawienia. Stary Testament spotyka się z Nowym, Prawo z Ewangelią, a dawna świątynia — ta z kamienia, stojąca w centrum Jerozolimy, ze świątynią nową, którą jest sam Chrystus Pan, pragnący być nie tylko pośrodku jednego miasta, ale pośrodku serca każdego człowieka!

To święto uczy nas między innymi praktykowania na co dzień duchowości ofiarowania, czyli składania Bogu ofiary z tego wszystkiego, co mamy i kim jesteśmy. Prawo żydowskie nakazywało, aby czterdziestego dnia po urodzeniu pierworodny syn został ofiarowany Bogu. Składano wówczas ofiarę całopalną z jednorocznego baranka i ofiarę przebłagalną z młodego gołębia lub synogarlicy. Rodziny ubogie, których nie stać było na złożenie w ofierze baranka, miały obowiązek ofiarowania przynajmniej dwu synogarlic lub dwóch młodych gołębi — jednego na ofiarę całopalną, a drugiego na ofiarę przebłagalną (por. Kpł 12, 6-8). Tak właśnie postąpili Józef z Maryją (por. Łk 2, 22-24). Zgodnie z przepisami Prawa, przychodzą oni do świątyni, aby przedstawić Panu swego pierworodnego Syna, mówiąc tym samym: On nie należy do nas, lecz do Ojca. Potwierdzi to sam Jezus dwanaście lat później, gdy w tej samej świątyni powie do Maryi i Józefa, którzy «z bólem serca» (Łk 2, 48) będą Go szukać: «czyż nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mojego Ojca» (Łk 2, 49), a potwierdzi to i wtedy, gdy tuż przed swoją męką wyzna: «wyszedłem od Ojca i przyszedłem na świat; znowu opuszczam świat i idę do Ojca» (J 16, 28). Tak, Maryja jest matką Jezusa, ale nie jest Jego właścicielką. Józef jest opiekunem Jezusa, ale nie jest Jego właścicielem. Jezus należy do Ojca!

Nie inaczej jest z naszym życiem. Gdy to pojmiemy, stanie się ono dużo lżejsze, spokojniejsze i szczęśliwsze, bo zrozumiemy, że nie wszystko zależy od nas, że nie jesteśmy panami siebie samych, że nie wszystko musi być na naszej głowie i na naszych barkach. Nie! Przecież i my wyszliśmy od Ojca i wracamy do Ojca. Jak powie Psalm: «On sam nas stworzył, my Jego własnością, jesteśmy Jego ludem, owcami Jego pastwiska» (Ps 100, 3).

Katechizm uczy, że: «wszystkie (...) uczynki, modlitwy i apostolskie przedsięwzięcia, życie małżeńskie i rodzinne, codzienna praca, wypoczynek ducha i ciała (…), a nawet utrapienia życia, jeśli są cierpliwie znoszone, stają się duchowymi ofiarami, miłymi Bogu przez Jezusa Chrystusa» ( kkk , 901). W ten sposób następuje uświęcenie świata dla Boga (por. tamże).

Każdy więc dzień i każdy szczegół dnia starajmy się ofiarowywać Bogu. To sprawi, że ani szczęście, ani nieszczęście nas nie popsuje. Bo w szczęściu nie popadniemy w pychę, a w nieszczęściu w rozpacz.

Duchowość ofiarowania sprawi też, że nasze życie będzie solidniejsze, moralnie lepsze, bardziej wierne, bo przecież nie godzi się Bogu ofiarować byle czego. Poprawi to także nasze relacje z innymi, bo gdy będziemy Bogu ofiarowywać także ludzi, z którymi złączone jest nasze życie, to przecież nie będziemy mogli jednocześnie ich krzywdzić, chcieć dla nich czegoś złego. A kiedy w końcu i nam zapalą poświęconą gromnicę, także i tę chwilę będziemy mogli przeżywać spokojnie, wiedząc, że najlepsze dopiero przed nami. Jak Symeon powiemy: teraz, o Panie, pozwól mi odejść z tej ziemi i być z Tobą na wieki! I jak on, twarzą w twarz, zobaczymy wtedy Mesjasza Pańskiego (por. Łk 2, 29-30).

Szkołą duchowości ofiarowania niech będzie każda Eucharystia. Przychodźmy na nią z konkretną intencją, w której chcemy ją Bogu ofiarować, świadomie przeżywajmy szczególnie ten moment, gdy do ołtarza są przynoszone ofiarne dary, łączmy z nimi te nasze, a potem włączajmy się w modlitwę kapłana, gdy mówi, że to wszystko jest przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie, w jedności Ducha Świętego, ofiarowane ku chwale i czci Wszechmogącego Boga Ojca.

Abp Adrian J. Galbas sac