Papież skierował niedawno obszerne prze-słanie z okazji iv Światowego Spotkania Ruchów Ludowych, które obejmuje istotne punkty jego programu społecznego, zawierającego marzenie o lepszym świecie. Ruchy ludowe zrzeszają ludzi żyjących solidarnością w praktyce, szczególnie z cierpiącymi, oraz żyją duchem wspólnotowej troski o siebie nawzajem. Charakteryzują się wielką kreatywnością we wdrażaniu różnych form gospodarki oraz produkcji wspólnotowej. Przewodniczący Dykasterii ds. Integralnego Rozwoju Człowieka, kard. Peter Turkson używa w stosunku do nich określenia «apostołowie zmian», ponieważ są w bezpośrednim kontakcie z tymi, którzy cierpią z powodu niesprawiedliwości, oraz dążą do przezwyciężenia strukturalnych przyczyn ubóstwa.
Z kolei sam Papież nazywa przedstawicieli ruchów ludowych «poetami społecznymi», którzy mają zdolność i odwagę budzić nadzieję tam, gdzie wydają się panować jedynie odrzucenie i wykluczenie. To oni wykuwają godność każdego człowieka, rodzin i całych społeczeństw. Ich obecność przypomina, że ludzkość nie jest skazana na powtarzanie błędów z przeszłości ani na budowanie przyszłości opartej na nierówności i obojętności.
Franciszek zauważa, że w ostatnim czasie pandemia ukazała jeszcze wyraźniej niesprawiedliwości społeczne, dotykające wszystkich narodów, oraz uwypukliła pogarszającą się sytuację wielu ludzi, której nie można dłużej ukrywać. Wszyscy doświadczyli bólu związanego z zamknięciem, ale na ubogich, jak zwykle, spadło najgorsze. W dzielnicach pozbawionych podstawowej infrastruktury, gdzie mieszka wielu z nich, trudno jest pozostać w domu, nie tylko dlatego, że brakuje tego, co jest potrzebne do zapewnienia minimum opieki i ochrony, ale po prostu dlatego, że dom to dzielnica. Migranci, osoby nieposiadające dokumentów, pracownicy dorywczy bez stałych dochodów zostali w wielu przypadkach pozbawieni jakiegokolwiek wsparcia ze strony państwa oraz odebrano im możliwość wykonywania zwyczajnych prac, co pogłębiło ich i tak już dotkliwą biedę. Jednym z przejawów kultury obojętności — zdaniem Ojca Świętego — jest to, że ten «trzeci», cierpiący naszego świata, nie wzbudza wystarczającego zainteresowania mediów głównego nurtu i środowisk opiniotwórczych. Nie pojawia się. Pozostaje w ukryciu, jakby «schowany».
Franciszek zaznaczył, że w kontekście pandemii nasilił się kryzys żywnościowy. Mimo postępu biotechnologii miliony ludzi zostało pozbawionych żywności, chociaż jest ona dostępna. W tym roku około 20 mln osób znalazło się w sytuacji skrajnego braku bezpieczeństwa żywnościowego. Możliwe jest, że liczba zmarłych z powodu głodu przekroczy liczbę zmarłych z powodu covid -19. Papież z wielkim uznaniem zwraca się do ludzi wrażliwych społecznie, ponieważ odczuwają oni cierpienie innych jako swoje własne. Ukazują przez to oblicze prawdziwego człowieczeństwa, które nie odwraca się od bólu i udręki żyjących obok ludzi. Zauważył, że wielu lekarzy, pielęgniarek i pielęgniarzy oraz pracowników sanitarnych stało się w ostatnim czasie «męczennikami» solidarności z potrzebującymi.
Ojciec Święty nazwał ruchy ludowe niewidzialną armią, podstawową cząstką tej ludzkości, która walczy dzisiaj o życie przeciwko systemowi rozsiewającemu śmierć. To za ich pośrednictwem błogosławień-stwo Boga rozszerza się, przenika i namaszcza każdy zakątek oraz przestrzeń, gdzie zagrożone jest życie. W naszym chorym świecie występują także wielkie opory wobec zmian, których przeprowadzenie wykracza poza siły oraz decyzje pojedynczych ludzi. Dlatego społeczeństwa są wezwane dzisiaj do nawrócenia i zerwania ze «strukturami grzechu». Potrzebna jest także osobista przemiana oraz nadanie modelom społeczno-gospodarczym ludzkiego oblicza.
Franciszek skierował również ważne wezwania w imię Boga — do wielkich laboratoriów, grup finansowych, instytucji kredytowych, a także międzynarodowych koncernów wydobywczych oraz spożywczych. Zaapelował o zaprzestanie produkcji broni i handlu nią, o powstrzymanie agresji, blokad i jednostronnych sankcji wobec cierpiących narodów. Wypowiedział bardzo mocne słowa, że trzeba powstrzymać lokomotywę, która nieuchronnie prowadzi do przepaści. Zaprosił ruchy ludowe do podjęcia wspólnego marzenia. Trzeba użyć tej najdoskonalszej zdolności człowieka, jaką jest wyobraźnia, tego miejsca, w którym spotykają się inteligencja, intuicja, doświadczenie oraz pamięć historyczna, aby tworzyć, komponować, podejmować przygodę oraz ryzykować. To właśnie marzenia o wolności i równości, o sprawiedliwości i godności, marzenia o braterstwie czynią świat lepszym.
Ojciec Święty przypomniał o ostatnich protestach w związku ze śmiercią George’a Floyda. Tego rodzaju reakcja na niesprawiedliwość, społeczną lub rasową, może być zmanipulowana lub wykorzystana w rozgrywkach politycznych; ale najważniejsze jest to, że w demonstracji przeciwko tej śmierci obecny był «zbiorowy Samarytanin».
Ruchy ludowe, według Papieża, to nie tylko «poeci społeczni», ale także «zbiorowi Samarytanie». Ważne jest, aby tworzący ruchy ludowe zdołali zarazić obecne i przyszłe pokolenia tym, co sprawia, że serce płonie. Spoczywa na nich podwójna odpowiedzialność. Być wrażliwym, jak Dobry Samarytanin, na wszystkich zranionych w drodze, a jednocześnie zadbać o to, aby wielu innych przyjęło tę postawę — ubodzy i uciśnieni ziemi zasługują na to, oczekuje tego również nasz wspólny dom.
Ojciec Święty wskazał na kilka ważnych zasad, stanowiących podstawę nauki społecznej Kościoła, które szczególnie powinny być dzisiaj wprowadzane w życie. Należy do nich solidarność jako podstawa życia społecznego, która ma na celu stawienie czoła niesprawiedliwym systemom i budowanie dobra wspólnego. Inną zasadą jest stymulowanie i promowanie uczestnictwa oraz pomocniczości wśród ruchów i narodów, co może ograniczyć każdy system autorytarny, a także przymusowy kolektywizm. Zdaniem Franciszka, przyszedł dzisiaj czas, aby od marzenia przejść do działania.
Tutaj zaproponował z jednej strony powszechną płacę, a z drugiej, skrócenie czasu pracy. Chodzi o minimalny, podstawowy dochód, tak aby każdy człowiek na świecie miał dostęp do fundamentalnych dóbr życiowych. Słuszna jest walka o bardziej humanitarny podział zasobów. Zadaniem rządów jest ustanowienie systemów fiskalnych i redystrybucyjnych tak, aby bogactwo było dzielone sprawiedliwie i nie stanowiło to nadmiernego ciężaru do udźwignięcia, zwłaszcza dla klasy średniej. Nie powinniśmy zapominać, że dzisiejsze wielkie fortuny są owocem pracy, badań naukowych i innowacji technicznych tysięcy mężczyzn i kobiet na przestrzeni wielu pokoleń. Nie są zasługą jedynie wąskiej grupy osób, która dzisiaj czerpie z tego zyski. Inną sugestią Ojca Świętego jest skrócenie czasu pracy. W xix w. robotnicy pracowali po dwanaście, czternaście, szesnaście godzin dziennie. Kiedy osiągnęli ośmiogodzinny dzień pracy, nic się nie zawaliło, jak przewidywały niektóre sektory. Chodzi o zmniejszenie liczby pracujących w tym samym czasie, aby więcej osób miało dostęp do rynku pracy. Nie powinno być tak wielu ludzi, którzy cierpią z powodu przepracowania, i tak wielu, którzy cierpią z racji braku dostępu do pracy.
Ojciec Święty zwrócił uwagę, że świat można lepiej zobaczyć z peryferii. Trzeba słuchać peryferii, otworzyć dla nich drzwi i pozwolić im godnie żyć. Cierpienie świata rozumie się, dzieląc życie z tymi. których ono dotyka. Ci, którzy we własnym ciele doświadczyli niesprawiedliwości, nierówności, nadużycia władzy, ksenofobii, lepiej rozumieją, czego doświadczają inni, i są w stanie pomóc im otworzyć drogi nadziei. To właśnie stanowi chleb powszedni życia oraz działalności ruchów ludowych, ludzi o wyrobionym i wrażliwym zmyśle społecznym.
Krzysztof Ołdakowski sj