Przesłanie wideo do uczestników międzynarodowego kongresu poświęconego św. Teresie od Jezusa

Świętość to powołanie wszystkich wierzących

santa-teresa-de-avila-12sept2012.jpg
26 czerwca 2021

W dniach od 12 do 15 kwietnia odbywał się w Avili międzynarodowy kongres pod hasłem: «Wyjątkowa kobieta», zorganizowany przez Katolicki Uniwersytet Świętej Teresy od Jezusa z Avili wraz z diecezją Avili, karmelitami bosymi i Katolickim Uniwersytetem Eichstätt-Ingolstadt (Niemcy) z okazji 50. rocznicy ogłoszenia św. Teresy doktorem Kościoła. Papież skierował do jego uczestników przesłanie wideo, które zamieszczamy poniżej.

Pozdrawiam uczestników kongresu uniwersyteckiego, którym upamiętnia się 50. rocznicę ogłoszenia św. Teresy od Jezusa doktorem Kościoła.

Wyrażenia «wyjątkowa kobieta», które jest hasłem waszego spotkania, użył św. Paweł vi (1). Mamy do czynienia z osobą, która wyróżniała się w wielu wymiarach. Nie należy jednak zapominać, że jej uznane znaczenie w tych wymiarach jest nie czym innym, tylko konsekwencją tego, co dla niej było ważne — jej spotkania z Panem, jej «zdecydowanej determinacji», jak się wyraża sama, by trwać w zjednoczeniu z Nim poprzez modlitwę (2), jej niezłomnego postanowienia, by pełnić misję powierzoną jej przez Pana, któremu ofiarowuje się z prostotą, mówiąc tym prostym językiem, który ktoś określiłby nawet jako wieśniaczki: «Wasza jestem, dla Was się narodziłam,/ czego ode mnie chcecie?» (3). Teresa od Jezusa jest wyjątkowa przede wszystkim dlatego, że jest święta. Uległość Duchowi jednoczy ją z Chrystusem, i pozostaje «cała płonąca wielką miłością Boga» (4). Wyraża swoje doświadczenie pięknymi słowami, mówiąc: «Cała oddałam się Jemu/ i tak się zmieniłam,/ że mój Umiłowany jest tylko dla mnie,/ a ja jestem dla mojego Umiłowanego» (5). Jezus uczył, że «z obfitości serca mówią (…) usta» (Łk 6, 45). Śmiałość, kreatywność i doskonałość Teresy jako reformatorki to owoc głębokiej obecności Pana.

Mówimy, że «doświadczamy nie tylko epoki zmian, ale zmiany epoki» (6). I w tym sensie nasze dni mają wiele podobieństw do tamtych z szesnastego wieku, kiedy żyła ta święta. Jak wtedy, również teraz my, chrześcijanie, jesteśmy wzywani do postępowania w taki sposób, żeby poprzez nas moc Ducha Świętego nadal odnawiała oblicze ziemi (por. Ps 104, 30), w przekonaniu, że ostatecznie to święci sprawiają, iż świat może iść naprzód, zbliżając się do swojej definitywnej mety.

Warto przypomnieć, że powszechne powołanie do świętości, o którym mówił Sobór Watykański ii (por. Lumen gentium, nn. 39-42): wszyscy wyznawcy Chrystusa, «każdego stanu i zawodu, powołani są do pełni życia chrześcijańskiego oraz doskonałej miłości. Dzięki zaś tej świętości także w społeczności ziemskiej rozwija się bardziej godny człowieka sposób życia. Wierni powinni kierować siły otrzymane według miary daru Chrystusa ku osiągnięciu tej doskonałości, aby (…) z całej duszy poświęcali się chwale Bożej i służbie bliźniemu» — jak mówi n. 40 Lumen gentium. Świętość nie jest tylko dla niektórych «specjalistów od spraw Bożych», lecz jest powołaniem wszystkich wierzących. Zjednoczenie z Chrystusem, którego mistycy, jak św. Teresa, doświadczają w sposób szczególny dzięki czystej łasce, otrzymujemy przez chrzest. Święci nas pobudzają i motywują, jednak nie są po to, żebyśmy starali się dosłownie ich kopiować, świętości się nie kopiuje, «gdyż to mogłoby nas jeszcze oddalić od wyjątkowej i specyficznej drogi, jaką przygotował dla nas Pan. Liczy się to, aby każdy wierny rozpoznał swoją drogę» (7), każdy z nas ma swoją drogę do świętości, spotkania z Panem.

Faktycznie sama św. Teresa przestrzega mniszki, że modlitwa nie służy temu, żeby doświadczać rzeczy nadzwyczajnych, ale żeby jednoczyć się z Chrystusem. A znakiem, że to zjednoczenie jest prawdziwe, są uczynki miłosierdzia. «To jest, córki moje — mówi w Twierdzy wewnętrznej — kres modlitwy; do tego ma służyć i to małżeństwo duchowe, aby z niego rodziły się czyny, i jeszcze raz czyny» (8). A wcześniej, w tej samej książce, napominała: «Gdy znowu widzę inne dusze, tak zacietrzewione w przedmiocie swego rozmyślania i tak skrępowane na modlitwie, iż nie śmieją, rzekłbyś, i poruszyć się ani myśli na chwilę odwrócić, by snadź nie uroniło im się co z tej odrobiny uczuć pobożnych i smaków duchowych, które im na modlitwie przyszły, myślę sobie, że są to dusze, nie mające jeszcze ani pojęcia o prawdziwej drodze, którą się dochodzi do zjednoczenia, kiedy tak na własnych pociechach i słodkościach zasadzają całe swoje nabożeństwo. Nie tędy droga, siostry, nie tędy! Bóg żąda uczynków! Gdy widzisz siostrę chorą, której możesz przynieść ulgę, nie wahaj się ani na chwilę poświęcić dla niej nabożeństwo twoje; okaż jej współczucie (…). To jest prawdziwe zjednoczenie, bo tu wola nasza jedno jest z wolą Jego» (9). W Twierdzy wewnętrznej mówi właśnie to. Ostatecznie «miarą doskonałości osób jest stopień ich miłości, a nie ilość zgromadzonych danych czy wiedzy» (10) i tym podobnych rzeczy.

Św. Teresa uczy nas, że droga, która uczyniła ją kobietą wyjątkową i osobą będącą punktem odniesienia na przestrzeni wieków, droga modlitwy jest otwarta dla wszystkich, którzy pokornie otwierają się na działanie Ducha w swoim życiu, oraz że znakiem, iż robimy postępy na tej drodze, jest stawanie się coraz pokorniejszymi, bardziej wrażliwymi na potrzeby naszych braci, lepszymi dziećmi świętego ludu Bożego. Ta droga nie otwiera się przed tymi, którzy uważają się za czystych i doskonałych, przed katarami wszystkich wieków, ale przed tymi, którzy, świadomi swoich grzechów, odkrywają piękno miłosierdzia Boga, który wszystkich przyjmuje, wszystkich odkupuje i wszystkich zaprasza do przyjaźni z Nim. Interesujące jest to, że świadomość własnej grzeszności jest tym, co otwiera dostęp do drogi świętości. Św. Teresa, która uważała, że jest bardzo «niedobra i nędzna», tak się określa, uznaje, że dobroć Boga «jest większa niż wszystko zło, jakiego możemy się dopuścić (…) On nie pamięta nam naszej niewdzięczności (…). Niech pomni ta dusza na słowa Jego i niech się przypatrzy temu miłosierdziu, jakie okazał mnie — mówi ona — której prędzej sprzykrzyło się obrażać Go, niż Jego łaskawości sprzykrzyło się odpuszczać mi». My wcześniej nużymy się obrażaniem Boga, chodzeniem dziwnymi drogami niż Bóg przebaczaniem nam. On nigdy się nie nuży przebaczaniem. My się nużymy proszeniem o przebaczenie, i w tym jest niebezpieczeństwo. «On nigdy nie ustaje w dawaniu, nigdy nie mogą się wyczerpać zdroje miłosierdzia Jego! Nie ustawajmy i my w przyjmowaniu darów Jego» (11), i otwórzmy serce z pokorą. Jednym z jej ulubionych fragmentów Pisma był pierwszy werset Psalmu 89., który uczyniła w pewnym sensie mottem swojego życia: «Na wieki będę opiewać łaski Pana». Owo «bycie miłosiernym» Boga.

Modlitwa uczyniła św. Teresę kobietą wyjątkową, kobietą kreatywną i innowacyjną. Wychodząc od modlitwy, odkryła ideał braterstwa, które chciała urzeczywistniać w zakładanych przez siebie klasztorach: «Siostry mają się miłować wszystkie w równej mierze, być przyjaciółkami wszystkich i nawzajem sobie pomagać» (12). A kiedy widzę «spory» w jakimś klasztorze, w łonie klasztoru, albo «spory» między klasztorami, «ja jestem stąd», «ja jestem stamtąd», «ja interpretuję w ten sposób», «akceptuję to z Kościoła, tego nie akceptuję»… biedne mniszki zapomniały o założycielce, o tym, czego je uczyła. W modlitwie czuła się ona traktowana przez zmartwychwstałego Chrystusa niczym oblubienica i przyjaciółka. Poprzez modlitwę otworzyła się na nadzieję. I z tą myślą pragnę zakończyć to pozdrowienie. Przeżywajmy jak Teresa, doktor Kościoła, «trudne czasy», czasy bynajmniej nie łatwe, w których potrzeba przyjaciół wiernych Bogu, przyjaciół mocnych (13). Wielką pokusą jest poddanie się rozczarowaniu, rezygnacji, zgubnemu i bezpodstawnemu przeświadczeniu, że wszystko będzie źle. Ten jałowy pesymizm, ten pesymizm osób niezdolnych dawać życie. Niektóre osoby, przestraszone tymi myślami, skłonne są do zamykania się, do skrywania się w małych rzeczach. Pamiętam przykład pewnego klasztoru, w którym wszystkie mniszki skrywały się w małych rzeczach. Ten klasztor był pod wezwaniem świętej… nie powiem, jakiej, znajdował się w pewnym mieście, ale nazywano go «klasztor maleńki, maleńki, maleńki», bo wszystkie były zamknięte w małych sprawach, niczym w schronisku, w egoistycznych projektach, które nie budują wspólnoty, raczej ją niszczą. Natomiast modlitwa nas otwiera, pozwala nam zasmakować, że Bóg jest wielki, że jest ponad horyzontem, że Bóg jest dobry, że nas kocha i że historia nie wymknęła Mu się z ręki. Może być tak, że idziemy ciemną doliną (por. Ps 23, 4), nie bójcie się, jeśli Pan jest z wami. A On nie przestaje iść u naszego boku i prowadzić nas do prawdziwej mety, której wszyscy pragniemy — życia wiecznego. Możemy odważać się na czynienie rzeczy wielkich, bo wiemy, że jesteśmy ulubieńcami Boga (14). A razem z Nim potrafimy zmierzyć się z każdym wyzwaniem, gdyż w rzeczywistości samo Jego towarzystwo jest tym, czego pragnie nasze serce, i tym, co daje nam pełnię i radość, dla której zostaliśmy stworzeni. Święta wyraziła to w znanej modlitwie — zachęcam was do częstego jej odmawiania:

Niech nic cię nie smuci,
niech nic cię nie przeraża.
Wszystko mija,
lecz Bóg jest niezmienny.
Cierpliwością osiągniesz wszystko,
a temu, kto posiadł Boga, niczego nie braknie.
Bóg sam wystarczy.
Niech Jezus was błogosławi, niech wam towarzyszą Dziewica i św. Józef. I proszę, nie zapominajcie o modlitwie za mnie. Dziękuję.


Przypisy


1. Homilia z okazji ogłoszenia św. Teresy od Jezusa doktorem Kościoła (27 września 1970 r.).
2. Por. św. Teresa od Jezusa, Droga doskonałości.
3. Św. Teresa od Jezusa, Vostra sono, per voi sono nata, w: Poesie.
4. Por. św. Teresa od Jezusa, Księga życia.
5. Św. Teresa od Jezusa, Tutta a lui mi sono data, w: Poesie.
6. Por. przemówienie do Kurii Rzymskiej przy okazji życzeń na Boże Narodzenie, 21 grudnia 2019 r.
7. Por. Gaudete et exsultate, n. 11.
8. Św. Teresa od Jezusa, Twierdza wewnętrzna,VII, 4, 6.
9. Św. Teresa od Jezusa, Twierdza wewnętrzna, V , 3, 11.
10. Gaudete et exsultate, n. 37.
11. Św. Teresa od Jezusa, Księga życia, rozdz. 19, n. 15.
12. Św. Teresa od Jezusa, Droga doskonałości, rozdz. 4, n. 7.
13. Por. św. Teresa od Jezusa, Księga życia, rozdz. 15, n. 5.
14. Por. Św. Teresa od Jezusa, Księga życia, 10, 6: «Zgodnie z naszą naturą, według mnie, nie sposób jest odważać się na wielkie rzeczy, kto nie rozumie, jest ulubieńcem Boga».