Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, które pozwala na selekcję zdrowych embrionów w przypadku chorób przekazywanych genetycznie nie była nieprzewidziana: od lat mówi się bowiem o zjawisku, które jest uważane – i faktycznie nim jest – za sprzeczność prawną.
Pisze o tym Lucetta Scaraffia, dodając, że do tej pory chory płód, którego nie można było wyeliminować w stadium embrionalnym, mógł natomiast zostać wyeliminowany drogą aborcji według ustawy 194. Naturalnie byłoby możliwe – i pożądane – rozwiązanie tej sprzeczności w sposób przeciwny, a zatem usuwając możliwość dokonywania tzw. «aborcji terapeutycznej», której nazwa już wyraża zażenowanie i wskazuje na manipulację: nie chodzi tu o terapię mającą na celu leczenie chorego embrionu, lecz o jego eliminację. Definicje pozwalają zmienić moralną konotację czynu, a ta nazwa usiłuje ten typ aborcji usprawiedliwić i przypisać jej wartość pozytywną.
Dziś sprzeczność ta została wyeliminowana przez orzeczenie, które pozwala na eliminację już w stadium embrionalnym i jak zwykle próbuje zredukować powagę tego czynu, przewidując, że selekcja będzie możliwa tylko w przypadku chorób poważnych. Lecz wiemy już, że tak jak było w wypadku ustawy 194 jest to ograniczenie łatwe do pokonania, bo wystarczy powołać się na psychologiczną niezdolność matki do zaakceptowania niedoskonałego dziecka, nawet jeśli choroba sama w sobie nie jest bardzo poważna.
St. Peter’s Square
21 lutego 2019

Wykorzystywane
Wykorzystywane, poddawane przemocy fizycznej, psychologicznej i seksualnej. Jest ok. 120 mln na świecie dziewcząt poniżej ...

Matka nie jest czymś ekstra
Homilia Papieża Franciszka podczas Mszy św. w święto translacji ikony Salus populi Romani, która została ...
W Tunisie dialog zaczyna się od kobiet
To Giada Frana opowiada na stronie www.santalessandro.org dzieje „Sióstr Białych” w Tunisie, tak nazywanych od ...